Pokój w cieniu trzech orłów

Przesąd, że zbliżenie Rosji i Niemiec jest dobrym planem na pokój w Europie, sięga ery Bismarcka i dźwiga równie długą historię porażek.
Osobliwą atrakcją turystyczną skraju Mysłowic, gdzie kończy bieg Biała Przemsza, był do wielkiej wojny „zakątek trzech cesarzy”, czyli styk granic imperiów. Skromny obelisk upamiętnia przezwyciężenie podziału, lecz trójkąt nie zawsze symbolizował wrogą dezintegrację Europy. Potrójne sąsiedztwo było przez dwie dekady osią europejskiej stabilizacji, współpracy i porozumienia – przynajmniej w intencjach.
Samotne mocarstwo
W 1872 r. świat jeszcze nie ochłonął po klęsce Francji, oszołomiony brutalnością Bismarcka. Choć poskromienie Bonapartego na ogół przyjęto z ulgą, to złamanie Francji zachwiało równowagą Europy. Powstało zasadne pytanie: kto powstrzyma Niemcy przed eskalacją roszczeń i dominacją? Pięknoduchy i pacyfiści liczyli na pojednanie – w czerwcu festiwal muzyczny na Jubileuszu Pokoju w Bostonie gościł na jednej scenie francuską orkiestrę i niemieckich śpiewaków, lecz pod koniec lata Rzesza wolała na swój sposób uczcić rocznicę zwycięstwa, manifestując krzepę armii na manewrach w Berlinie.
Ostentacja mogła źle wróżyć, lecz za kulisami Niemcy toczyli subtelniejsze starania, by ćwiczenia uświetnili car Rosji i austriacki cesarz. Spożytkowano każdy dostępny wpływ w Wiedniu, w tym węgierskie naciski, by zwabić sceptycznego Franciszka Józefa, a o wizytę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta